Odbędzie się on w sobotę o godzinie 17:00. Będzie to pierwsze oficjalne spotkanie KaKSy po małej rewolucji jaka nastąpiła w klubie, więc można się spodziewać dużego zainteresowania meczem. Zagadką dla wszystkich będzie rywal - łódzki Sport Perfect. Młody klub i bardzo młoda drużyna dopiero drugi raz w swojej historii grają na tym poziomie rozgrywkowym.

Nasi sobotni przeciwnicy poprzedni sezon skończyli na miejscu 7. Nie byli jednak drużyną często wygrywającą. Zwyciężyć im się zaledwie 9 razy, co przy 19 wiktoriach Boruty II nie może robić wrażenia. Fatalnie Sport Perfect zaprezentował się w starciu z późniejszym zwycięzcą całej rywalizacji, a więc łódzkim SMS-em. Porażka 0:10 była trzecią najboleśniejszą patrząc na wszystkie spotkania jakie rozegrano przez cały sezon w drugiej grupie łódzkiej Klasy A. Ogólnie jednak miejsce dokładnie w środku stawki można uznać za dobry wynik dla tak młodej drużyny, jaką Sport Perfect jest. W kadrze dominują szesnastolatkowie, wspierani przez starszych o rok, dwa czy trzy lata starszych kolegów. Najstarszy zawodnik urodził się w roku 1995. Tak przynajmniej kształtowała się kadra rok temu. Znając jednak wybitnie nastawiony na kształcenie młodzieży profil klubu trudno spodziewać się nagle przypływu starych wyjadaczy.

W pierwszej, tak udanej dla nas kolejce, Sport Perfect zaprezentował się jeszcze lepiej. Przynajmniej w ofensywie. Łodzianie wbili aż 8 bramek drugiej drużynie Zjednoczonych Stryków. Stracili przy tym aż 4. Daje to im w tej chwili drugie miejsce w ligowej tabeli. Trudno jednak wyobrazić sobie, żeby Rafał Adamczyk miał w sobotę wyjmować piłkę z siatki tyle razy. Tym bardziej, że niezły występ w Zgierzu zaliczyła koluszkowska linia obrony. Ciekawe kto tym razem wybiegnie na desancie. Może przeciwko młodym przeciwnikom błyśnie nasza młodzież? Jedno jest pewne: na razie błysnęła druga drużyna, która wygrała na wyjeździe 6:5 z LKS-em Gałkówek.

Kamil Freliga